Urodzilem sie w rodzinie Ewangelicko-Katolickiej. Juz od poczatku pomiedzy rodzicami nie ukladalo sie dobrze, poniewaz czesto byly sprzeczki na tle religijnym. Po rozwodzie rodziców uczeszczalem do kosciola Katolickiego.
Majac 19 lat przyjechalem do USA i poznalem tutaj przez moja mame ludzi z kosciola Zielonoswiatkowego. Zaczelismy sporadycznie z nimi sie spotykac i czasami przychodzilismy do ich kosciola. Od poczatku bardzo mi sie podobala modlitwa, uwielbienie, i szczerosc ludzi. Po pewnym czasie juz wiedzialem, ze zycie, jakie wiodlem dotychczas nie bylo naprawde z Bogiem, poniewaz czulem w moim sercu ciezar grzechu.
Minelo troche czasu (w tym czasie przyjechala moja zona i urodzila nam sie Kasia) i dalej chodzilismy do kosciola Katolickiego az pewnego dnia siostra Lidia Hydzik zaprosila nas na kolacje do domu i tym samym na drugi dzien do kosciola. Wtedy moja zona byla tam po raz pierwszy. Oboje odczulismy obecnosc Boza i radosc w sercu. Zaczelismy przychodzic do kosciola Zielonoswiatkowego, ale równiez chodzilismy do Katolickiego.
Minelo znowu troche czasu i przyjechal z Polski Brat Michal Hydzik. Podczas jego uslugi oddalismy wraz z zona serce Jezusowi i przezylismy zbawienie. Równiez w tym czasie podjelismy decyzje calkowicie isc za Jezusem i zrezygnowalismy z kosciola Katolickiego. Nasza wiare zapieczetowalismy chrztem wodnym w roku 1987. I zaraz po chrzcie szatan próbowal sklócic nasza rodzine. Dotychczas mialem problem z alkoholem. Wydawalo mi sie, ze ten nalóg zostal mi zabrany, ale niestety musialem przejsc przez szereg przykrych doswiadczen zeby nastapilo calkowite zwyciestwo. Chwala Najwyzszemu Bogu za to, ze ja i moja rodzina mozemy isc sluzyc Jezusowi calym sercem.